Blog

Otrzymasz od nas szczegółowe informacje na temat naszych produktów i usług.

Tired,Nurse,At,White,Table,In,Clinic

Ze względu na klimat, w jakim żyjemy oraz zachodni styl życia, większość naszego życia spędzamy w pomieszczeniach. Przedszkole, szkoła, uczelnia wyższa, praca, siłownia, basen, kino, teatr, kręgle, sklepy, restauracje, urzędy i oczywiście dom to miejsca, w których przebywamy najczęściej. Nawet osoby, które dbają o ruch na świeżym powietrzu, więcej czasu spędzają wewnątrz budynków. A te nie zawsze zapewniają nam odpowiednie warunki. Według statystyk co najmniej 30% z nich sprawia, że po dłuższym pobycie w nich czujemy się źle – boli nas głowa, jesteśmy wyczerpani, dokuczają nam objawy tożsame z objawami alergii i astmy. Dlaczego tak się dzieje? Co wiemy o syndromie chorego budynku? Jak mu zapobiegać i dlaczego należy to robić?

Syndrom chorego budynku – co to jest?

Syndromem chorego budynku nazywamy zjawisko, gdy jakość powietrza, jakie się w nim znajduje, nie spełnia odpowiednich warunków:

  • gdy temperatura powietrza jest za wysoka
  • gdy powietrze ma za wysoki stopień wilgotności
  • gdy w powietrzu unoszą się chorobotwórcze drobnoustroje: grzyby, pleśnie, wirusy, bakterie, pyły (smog), a także alergeny w stężonej ilości
  • gdy w powietrzu unoszą się substancje szkodliwe, pochodzą z materiałów budowlanych i wykończeniowych
  • gdy w powietrzu unosi się dym (papierosowy)

Syndrom chorego budynku – jak rozpoznać, że problem dotyczy również nas?

Jak już wspomnieliśmy na wstępie, syndrom chorego budynku objawia się u nas przede wszystkim w postaci bólu głowy, silnego zmęczenia, osłabienia koncentracji, ale także zawrotów głowy czy omdlenia. Ponadto do czynienia mamy z objawami typowymi dla alergii i astmy: kichanie, swędzenie oczu, zapalenie spojówek, kaszel, duszności. Problemy nasilają się tym bardziej, im dłużej i częściej przebywamy w chorym budynku. Również stan zdrowia, wiek czy płeć wpływają na odczuwanie SBS – np. kobiety odczuwają syndrom chorego budynku intensywniej niż mężczyźni.

Przyczyny syndromu chorego budynku

Przyczyny syndromu chorego budynku (z ang. SBS od sick building syndrome) mogą być różne i najczęściej współwystępuje kilka z nich jednocześnie:

  • syntetyczne materiały budowlane
  • syntetyczne materiały wykończeniowe
  • realizacja rygorystycznych norm termoizolacyjnych
  • niewłaściwie działająca klimatyzacja
  • brak odpowiedniego wietrzenia
  • wyposażenie mieszkania lub biura (np. duża liczba komputerów w małym biurze)
  • użytkowanie budynku (np. gotowanie na gazie)

Syndrom SBS znany jest od lat ’70 ubiegłego wieku, gdy pierwszy raz w Stanach Zjednoczonych zwrócono uwagę na złe samopoczucie wielu pracowników. Na problem zwrócono uwagę także w krajach biedniejszych, a w 1984 roku WHO uznało syndrom chorego budynku za szkodliwy dla zdrowia. Mimo postępu technologicznego i większej świadomości syndrom chorego budynku jest problemem wciąż aktualnym. Przed laty główną przyczyną było używanie złej jakości materiałów budowlanych i wykończeniowych. Obecnie ta przyczyna zeszła na dalszy plan i ustąpiła rygorystycznym normom termoizolacyjnym, które oprócz pozytywnych aspektów ekologicznych i ekonomicznych, niosą za sobą właśnie problem SBS.

Jak poradzić sobie z syndromem chorego budynku?

Przede wszystkim – jak z każdą chorobą – lepiej jej zapobiegać, niż ją leczyć. Oznacza to, że powinniśmy zrobić wszystko na etapie budowy i remontu, by SBS w ogóle nie wystąpił. Używanie wysokiej jakości materiałów budowlanych i wykończeniowych to pierwszy krok. Kolejnym, niezwykle ważnym, jest sprawna wentylacja, a jeszcze lepiej zainwestować w rekuperację, której parametry będą dostosowane nie tylko do kubatury domu czy budynku z lokalami użytkowymi, ale także do zastosowanych technologii termoizolacyjnych.

Aby spełnić coraz to bardziej rygorystyczne normy, dzięki którym łatwiej ogrzać dom, zużywając mniej energii, mniej za to płacąc i w mniejszym stopniu ingerując w środowisko naturalne, należy odpowiednio dom ocieplić oraz zamontować taką stolarkę okienną i drzwiową, która powietrza praktycznie nie przepuszcza w obie strony. To oznacza, że świeże powietrze nie przedostaje się do środka, a powietrze ze zmniejszoną ilością tlenu, a zwiększoną ilością dwutlenku węgla, które jest też bardziej wilgotne, nie ma szans uciec na zewnątrz. Dlatego tak ważna jest efektywnie działająca i regularnie czyszczona wentylacja, a jeśli zależy nam na pełnym komforcie przy jednocześnie generowanych oszczędnościach, rekuperacja z odzyskiem ciepła sprawdzi się najlepiej.

Jeśli jednak już borykamy się z syndromem chorego budynku, będzie nam trudniej go zwalczyć, niż mu zapobiegać – ale nie jest to niemożliwe. W miarę możliwości warto przeprowadzić gruntowny remont. Do malowania ścian wybierajmy farby z certyfikatem Ecolabel, na podłogi wykładziny z atestami, a jeśli możemy sobie na to pozwolić wybierzmy dywan, który nie kryje całej podłogi. Oczywiście zlećmy przeprowadzenie gruntownego przeglądu i czyszczenia wentylacji. Tutaj również warto poprosić specjalistów o opinię, czy możliwe jest założenie rekuperacji. W kuchni warto zamontować okap, w całym domu rozmieścić dużo zieleni, która poprawia jakość powietrza. Warto także zainwestować w oczyszczacz powietrza i używać go każdorazowo po wietrzeniu, gdy normy powietrza są podwyższone. Wietrzenie pomieszczeń jest ogromnie ważne – wietrzyć należy całe mieszkanie, sypialnię przed snem i rano po przebudzeniu, kuchnię podczas gotowania.

W ramach uzdrawiania chorego budynku zachęcamy do skorzystania z naszej oferty: wentylacja oraz rekuperacja to rozwiązania, które są kluczowe w podnoszeniu komfortu domowników i pracowników.